Pokazałaś mi światełko... jedną iskierkę... Ale to wystarczyło. Zacząłem się zastanawiać, czy warto unikać słońca i ludzi? Gnuśnieć, obrastać mchem, oddychać stęchlizną, rozdrapywać rany (...) pławienie się w czarnej wodzie smutku jest sprawą nierozumną... i tego się trzymajmy :-)
zabójcze
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń